Skoro dziś niedziela to pora na kolejną literkę z naszego hafciarskiego alfabetu. Tym razem pora na F.
Mnie literka ta kojarzy się następująco.
Facebook - miejsce, gdzie poznałam wiele świetnych hafciarek a przede wszystkim moje kochane Wiedźmy - Agnieszkę, Iwę, Hanię i Sylwię. Czasami mam wrażenie, że żadna odległość nie jest nam straszna - Hania mieszka najdalej bo w UK - bo nadajemy na tych samych falach, tak samo rozumujemy i jesteśmy tak samo nieubłagane w kwestii hafciarskiego badziewia.
Facebook to również miejsce, gdzie funkcjonuje wiele hafciarskich grup, z których wiele się nauczyłam, a czasami mnie wyrzucali za bezkompromisowość.
Dobrze Cię rozumiem w kwestii "hafciarskiego badziewia" - jak można rozpływać się w zachwytach nad koszmarnymi pracami? A na facebooku to dość częste...
OdpowiedzUsuńRozpływam się w zachwycie:)
OdpowiedzUsuńA mi zawsze te wredne french knoty wychodzą za duże i nierówne :)
OdpowiedzUsuń