Dzisiejsze spotkanie z hafciarskim alfabetem sponsoruje litera
Oto moje skojarzenia
Nożyczki - nie wyobrażam sobie pracy nad haftem bez dobrych nożyczek, które nie będą strzępiły nici. Na początku mojej przygody hafciarskiej używałam zwykłych szkolnych. Potem kupiłam obcinaczki, ale jakoś mi nie leżały. Kilka lat temu dostałam pierwsze hafciarskie - niebieskie pelikanki i... przepadłam... Dziś mogę powiedzieć o sobie, że jestem gadżeciarą - uwielbiam i ciągle kupuję kolejne. Na Ali odkryłam nożyczki w bardzo różnych kształtach i raz na jakiś czas kupuję kolejne. Teraz zachorowałam na nożyczki w kształcie gitary. Do najtańszych nie należą więc zakupy muszą poczekać do jakiejś dodatkowej kasy...
Na zdjęciu moja pokaźna kolekcja - nie cała, ponieważ kilka par podebrała mi mama - stwierdziła, że są idealne do prucia i odcinania nitek, gdy coś szyje - nie miałam serca jej nie dać. Pokaźna ilość nożyczek sprawia, że właściwie w każdej pracy, która jest zapakowana w koszulce lub teczce mam nożyczki i nie muszę za każdym razem szukać...
Notesy - kilka ich popełniłam, szczególnie od czasu, kiedy odkryłam notesy z okienkami, w które mogę wkleić haft.
Dziś linkujemy u Hani
Ależ cudna kolekcja nożyczek:)
OdpowiedzUsuńFikuśne masz te nożyczki.
OdpowiedzUsuńUrocza kolekcja nożyczek.:) Pozdrawiam Kasiu!:)
OdpowiedzUsuń