Ostatnio intensywnie pracowałam nad moim kolosem, ale pokażę dopiero, kiedy skończę kolejną stronę.
Jednak błękity mnie zmęczyły i dwa ostatnie dni poświęciłam na wyszywanie róż z salu u Igiełki.
Zaowocowało to skończonym wiaderkiem.
Tak prezentuje się w tym momencie mój obrazek.
Jednak błękity mnie zmęczyły i dwa ostatnie dni poświęciłam na wyszywanie róż z salu u Igiełki.
Zaowocowało to skończonym wiaderkiem.
Tak prezentuje się w tym momencie mój obrazek.
Zdjęcia jak zwykle nocno - wieczorne, ale tak to już ze mną jest...
Trochę je obrobiłam w programie ale kolory i tak nie takie, jak w rzeczywistości.
Jakie Ty masz tempo. Podziwiam
OdpowiedzUsuńPiękna praca :D
OdpowiedzUsuńOj też podziwiam za tempo. Haft rewelacyjny ☺
OdpowiedzUsuńWow! Jakie postępy!
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza z tym hafcikiem.
OdpowiedzUsuńidziesz jak burza:)
OdpowiedzUsuńKasiu podziwiam za tempo. Chyba będziesz pierwszą z nas która wyszyje obrazek. Pięknie już wygląda:-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam tempo:)
OdpowiedzUsuńTempo masz zawrotne, do końca roku machniesz wszystkie 5 wzorków. Gratuluje
OdpowiedzUsuń