W ramach przerwy w wyszywaniu kolosa wzięłam "na tapetę" drzewko z magnoliami.
Jedno posiedzenie i kokardka wraz z pniem gotowa.
Jedno posiedzenie i kokardka wraz z pniem gotowa.
Został dzbanuszek, w którym to drzewko stoi.
Mam ambitny plan zrobić ten obraz do końca lipca, ale znając mnie to sprawa bardzo otwarta...
Podziwiam Twoje tempo stawiania xxx. Nieważne kiedy , ważne abyś haft skończyła bo zapowiada się ślicznie :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to masz fantastyczne tempo!
OdpowiedzUsuńsuper:)))dasz radę:)
OdpowiedzUsuńDrzewko pięknieje z każdym "posiedzeniem" nad nim. Mój mąż mawia, że (niektóre) terminy są po to, aby je przesuwać, więc zupełnie nie przejmuj się,jeśli będziesz musiała to zrobić. Najważniejsze jest to, aby drzewko w końcu powstało i cieszyło Twoje (i nasze) oczy.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, a cudo i tak powstanie bo tak niewiele mu potrzeba:) pozdrawiam ciepluteńko:)
OdpowiedzUsuńA więc powodzenia! Jest pięknie.
OdpowiedzUsuńObyś miała jak najczęściej czas na takie "posiedzenia", bo efekty wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńZnając Ciebe plan będzie wykonany.
OdpowiedzUsuńJest prześliczne:)
OdpowiedzUsuń