Wymianki wiosennej jakoś nie wspominam miło. Kosztowała mnie dużo stresu i nie sprawiła takiej radości, jak zwykle z wymiankami było. Ale humor poprawiła mi Moteczek, która zachwycona moją sówką - magnesem zaproponowała prywatną wymiankę - poprosiła mnie o taką sówkę a sama obiecała zrobić dla mnie szydełkową ozdobę na okno. Umówiłyśmy się, że damy sobie czas do końca czerwca - bałam się, że końcówka roku spowolni moją aktywność robótkową... Ostatecznie jednak dałyśmy radę wcześniej i już cieszymy się upominkami...
Do mnie przyleciało olbrzymie pudło z samymi cudami - z ozdobą na okno, serduszkiem, frywolitkowymi zakładkami, podkładkami, książką - w sam raz na mój wyjazd na kolonie - właśnie chciałam coś kupić, świeczuszką, herbatą, czekoladą, kolczykami - swoją drogą Kobietka trafiła idealnie w mój gust, mulinkami, igłami, bobinkami, papierami do kartek i naklejkami. Kochany Moteczku jeszcze raz dziękuję za te cuda. A Wy podziwiajcie:
Ode mnie zaś poleciała sowiasta, kartka z aniołkiem, kordonki i parę innych drobiazgów. Mam niewiele zdjęć, ale Moteczek obfotografowała paczuszkę dokładnie. Możecie to obejrzeć tutaj.
Zresztą zajrzyjcie koniecznie na Jej bloga, bo tworzy cuda.
Piękne paczuszki :)
OdpowiedzUsuńIle cudowności..., wspaniała wymianka. Pozdrawiam Kasiu i życzę udanych kolonii.:)
OdpowiedzUsuńSuper prezentami się obdarowałyście :).
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo się cieszę, że upominek Ci przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuńJa także jestem zachwycona sówką i wszystkimi podarkami, które sowiata ze sobą przyniosła.
Dziękuję za super wymiankę.
Pozdrawiam serdecznie
Świetna wymianka
OdpowiedzUsuńUdana wymianka piękne prezebty.
OdpowiedzUsuńŚwietne upominki przygotowałyście :)
OdpowiedzUsuń