Ufff udało mi się w końcu skończyć ostatnią kulę z mojego salu.
Mimo wielu zawahań stwierdziłam, że skończę wyszywać ten sal, żeby nie zostawiać go niedokończonego.
Na razie kule są niezagospodarowane, ale pewnie po Nowym Roku do nich usiądę i zrobię zaplanowane kartki - tak, by już nic się za mną nie ciągnęło...
Na razie kule są niezagospodarowane, ale pewnie po Nowym Roku do nich usiądę i zrobię zaplanowane kartki - tak, by już nic się za mną nie ciągnęło...
Oto ostatnia kula - z Mikołajem
I wszystkie osiem razem (niestety zdjęcie beznadziejne, bo u mnie dziś za oknem straszna szaruga)
Gratuluję ukończenia :)
OdpowiedzUsuńGratuluję 😀
OdpowiedzUsuńPiękne kule :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńPiękne śnieżne kule Kasiu:)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze kule, co jedna to fajniejsza 😉
OdpowiedzUsuńGratulacje :0 Uparta kobieta z Ciebie (ale to komplement ):)
OdpowiedzUsuńŚwietne te kule :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńBrawo:)
OdpowiedzUsuńPowstaną piękne kartki.
OdpowiedzUsuń