Przysiadłam do monstery i efektem jest ukończony kolejny duży element - liść... Złapałam tym sposobem dół wzoru.
Do końca pozostało mi jeszcze całkiem sporo, ale robi się przyjemnie więc mam nadzieję, że szybko się z tym uporam, o ile oczywiście nie wyskoczy mi coś innego a w sezonie komunijnym nigdy nic nie wiadomo...
Zdjęcia, jak zwykle wieczorno - nocne więc efekt beznadziejny...
Lecisz jak burza. Pięknie ci wychodzi ta monstera. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbędzie piękny obraz
OdpowiedzUsuńEfekt wow:) Jeszcze do tego stosowna oprawa i będziesz mieć naprawdę przepiękną dekorację:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Ci wychodzi haftowanie :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się piękny haft:) trzymam kciuki i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń