Strasznie wolno idzie mi kończenie tego obrazu, choć w sumie jeszcze dużo zostało, bo 6000 krzyżyków. Mam jednak nadzieję, że w końcu go skończę, ponieważ czekają kolejne projekty, w tym jeden zupełnie nowy, w którym się zakochałam i do którego wszystkie materiały już mam. Ale o tym w swoim czasie. Najpierw Madonna i kartki świąteczne a potem coś nowego....
Madonna na ostatnią niedzielę wygląda tak:
Zdjęcia jak zwykle wieczorne, stąd te dziwne prześwity.
Łał, to dopiero majstersztyk! 😉 Świetnie Ci idzie!
OdpowiedzUsuńJaka cudna,nie mogę oczu oderwać :)
OdpowiedzUsuńWspaniała:)
OdpowiedzUsuńWOW, ale się pięknie prezentuje.
OdpowiedzUsuńZachwycający obraz :)
OdpowiedzUsuńOna jest piękna! trzymam kciuki - dasz radę:)
OdpowiedzUsuńJeżeli to jest "wolno", to ja chyba mam całkowicie żółwie tempo... :)
OdpowiedzUsuńcudo, bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńprzepiękny i jak już blisko końca!
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńWow! :)
OdpowiedzUsuń