Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Dziękuję za wszystkie komentarze. Pozostawiony ślad odwiedzin jest dla mnie największą satysfakcją z prowadzenia bloga Komentarze anonimowe oraz obraźliwe nie będą publikowane
Wcale nie tak dużo do końca, a widząc co wyprawiasz z igłą jestem spokojna o szybki koniec. Haft wychodzi pięknie. Gratuluję ☺
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńZrobisz ją jeszcze zanim się obejrzymy:)
OdpowiedzUsuńTrochę krótki dałaś termin, bo to wcale nie jest łatwy haft. Ja też w proszku ;)
OdpowiedzUsuńJa mam zrobioną dokładnie odwrotną stronę choinki :)
OdpowiedzUsuńcoś mi się wydaje, że zobaczymy zakończenie szybciej, niż nam się zdaje ;)
OdpowiedzUsuńtrzymam mocno kciuki!
i tak idziesz jak burza z tymi haftami:))
OdpowiedzUsuńAle masz przyspieszenie... do 6 grudnia to jeszcze ze dwie choinki zrobisz :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajna ta choineczka będzie :)
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie, też nie wiem gdzie znikają mi godziny. Ale jak Ciebie znam, to dasz radę. Kto jak nie ty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dasz radę, na moje oko, jeszcze tylko ok.30% a to, co jż jest wygląda fantastycznie.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten wzór, jest super. Trzymam kciuki, powodzenia :)
OdpowiedzUsuń