Jakiś czas temu Sylwia na swoim blogu rzuciła pytanie, czy nie znalazłaby się osoba chętna do wykonania dla niej przybornika na igły. Ponieważ znamy się także z fb i to dość dobrze - niejedną akcję wspólnie robiłyśmy, jak chociażby ostatnie szaleństwo bałwankowe - zdeklarowałam się, że zrobię dla niej igielnik. Wymyśliłam sobie, że będzie to takie zamykane etui z filcu - coś na kształt książeczki. Długo zastanawiałam się czym je ozdobić i ostatecznie wybór padł na monogram w ulubionych przez Sylwię fioletach. Postanowiłam zamaskować montowanie haftu koronką.
Domek dla igiełek - jak go nazwała Sylwia - już do niej doleciał i wiem, że się podobał, choć ja widzę w nim mnóstwo niedociągnięć. Najważniejsze jest jednak zadowolenie obdarowanej a ja pewnie jeszcze nie jeden raz zrobię coś podobnego, tym bardziej, że zaopatrzyłam się w sporo arkuszy filcu.
Bardzo mi się podoba ten domek dla igiełek :) Świetny jest ten koronkowy akcent :)
OdpowiedzUsuńCudny przybornik.
OdpowiedzUsuńJuż podziwiałam u Sylwii. Super. :)
OdpowiedzUsuńMój, mój, mój!!!! Najwspanialszy:) Kasiu, jeszcze raz z serducha dziękuję:)
OdpowiedzUsuńIgielnik bardzo fajny i bardzo przydatny... myślę, że każdemu by się spodobał... a Sylwii zazdroszczę (pozytywnie oczywiście) takiego przydasia :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOOO super pomysł i piękne wykonanie
OdpowiedzUsuńAle fajnie wyszedl igielnk, podoba mi sie nazwa: domek dla igielek :) Ja tam niedociagniec nie widze :) Super.
OdpowiedzUsuńJuż podziwiałam u Sylwii, fajnie wyszedł. :)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszedł.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładny przyborniczek.
OdpowiedzUsuńPiękny jest:)
OdpowiedzUsuń