Dość szybko udało mi się wyhaftować piąty kolor z salu u Iriny - tym razem pomarańczowy. Czekam na następny - już przedostatni.
Cytat
Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.
O mnie
- Katarzyna
- Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Bardzo jestem ciekawa efektu :)
OdpowiedzUsuńto chyba będzie jeżyk :)
OdpowiedzUsuńja tez mysle ze to jezyk :) fajna zabawa :)
OdpowiedzUsuńNa początku pomyślałam, że to kret, ale skoro jesień to pewnie jeż :) śliczne masz nożyczki :)
OdpowiedzUsuńPołączenie żółtego, pomarańczowego i czerwonego wygląda jak cukierki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jeden kolorek i koniec i zagadka rozwiązana :)
Też jestem ciekawa co to będzie, w każdym razie kolory super jesienne :)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze tylko dwa kolory? To chyba będzie nieduży obrazek.:)
OdpowiedzUsuńFajne to zagadkowe wyszywanie...
OdpowiedzUsuńWygląda na razie jak nie napiszę co, zwłaszcza, że to na pewno nie będzie to. ;)
OdpowiedzUsuńHmmm, chyba widać kolorowe liście np. klonu?:)
OdpowiedzUsuń