Uważny czytelnik pewnie zauważył w poście kwarantannowym, że ponownie usiadłam do róż - mojego UFOK-a. Tym razem powstał jeden z dwóch największych kwiatów kompozycji. Według licznika mam już prawie 64 procent całości. Do końca zostało niewiele ponad 6 tysięcy krzyżyków - trzy - cztery dni dobrego posiedzenia nad tym haftem...
Cytat
Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.
O mnie
- Katarzyna
- Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Jest przepiękny:) Już nie mogę się doczekać efektu końcowego:)
OdpowiedzUsuńpędzisz z tymi krzyżykami
OdpowiedzUsuńPiękny haft wychodzi
OdpowiedzUsuńFascynujący haft. Zastanawiają mnie te kratki. Bo one chyba nie są robione pisakiem tylko wyszyte. Łatwo się je usuwa?
OdpowiedzUsuńCzyli nareszcie to , co lubię oglądać najbardziej.
OdpowiedzUsuńRomantyczny wzór.