Czas biegnie nieubłaganie i już szósty słoik z facebookowego salu gotowy.
Tym razem taki jesienny - z żołędziem. Cały czas ćwiczę frenchknoty i nie ukrywam coraz lepiej mi idzie...
Tym razem taki jesienny - z żołędziem. Cały czas ćwiczę frenchknoty i nie ukrywam coraz lepiej mi idzie...
Cudne☺️
OdpowiedzUsuńFantastyczne te słoiczki ;)
OdpowiedzUsuńI oczywiście widać postępy Kasiu, brawo :) Uroczy słoik, zakonserwowana jesień hihi
OdpowiedzUsuń