Dawno za mną chodziła jakaś zabawa blogowa - łapanie licznika na liczbie 600 000 wyświetleń mi jakoś uciekło więc postanowiłam ogłosić "zwyczajną" rozdawajkę.
Zapraszam więc na
Zasady są proste:
Dawno za mną chodziła jakaś zabawa blogowa - łapanie licznika na liczbie 600 000 wyświetleń mi jakoś uciekło więc postanowiłam ogłosić "zwyczajną" rozdawajkę.
Zapraszam więc na
Zasady są proste:
Niebawem w mojej parafii odbędzie się festyn a na nim loteria fantowa. Postanowiłam dołożyć swoją niewielką cegiełkę do tej inicjatywy i oprócz kilku obrazków - w mojej kolekcji wiele haftów leży w szufladzie - wykonałam kilka kartek.
Powróciłam między innymi do jednego z moich ulubionych wzorów autorstwa Igiełki - róż.
Tym razem dostały zupełnie inną oprawę niż moje dotychczasowe kartki - wykorzystałam patent z kartek wielkanocnych z barankami. Całkiem przyzwoicie wypadły. Oto efekt końcowy.
Pora pokazać postępy w moim kolosie.
W poprzedniej odsłonie na liczniku było niewiele ponad 6 procent całości.
W tym tygodniu przekroczyłam liczbę 30 tysięcy krzyżyków, co daje prawie 7,5 procent.
Do końca daleka droga, ale małymi kroczkami powinno się udać.
Ten obraz powstał już w czerwcu, ale dopiero teraz doczekał się oprawy i powędrował we właściwe ręce.
Kiedy padło hasło wyhaftowania pamiątki na Chrzest Święty od razu wiedziałam, po jaki wzór sięgnę, bo wpadł mi w oko już dawno na stronie autora - Jackie Beau.
Można go wyhaftować w dwóch wersjach kolorystycznych - w sepii lub w szarościach. Ja osobiście wolę sepię i takie samo zdanie miał zamawiający.
Oryginalny wzór zawiera jeszcze świecę, ale ja z tego zrezygnowałam.
Haftowałam na kanwie 20 ct muliną DMC i z napisem idealnie wpasował się w ramkę A4.
Zdjęcia takie sobie, ponieważ zrobione na szybko tuż przed zapakowaniem.
Pora pokazać kolejną kartkę bożonarodzeniową wykonaną w ramach zabawy u Xgalaktyki.
Tym razem wskoczył na nią pingwinek z choinką.
Ps. Odświeżyłam trochę bloga - ciekawe, jak oceniacie...
Trochę mi zeszło zanim skończyłam kolejny fragment tego obrazu.
Jakoś się nie składało, żeby dobić do końca kolejnego rzędu, aczkolwiek drobne postępy pokazywałam przy okazji raportów z walki z UFOK-ami.
W tej chwili mam trochę ponad 20 tysięcy krzyżyków - mniej więcej jedna trzecia za mną.
Kiedy będzie kolejna odsłona to nie wiem, ponieważ moje hafciarskie plany trochę się zmieniły i siadam do nowego projektu, który będzie miał pierwszeństwo ponad innymi.
Co to będzie to niedługo pokażę.
Zupełnie zapomniałam o tej pracy.
Dopiero przeglądając zdjęcia w telefonie uświadomiłam sobie, że nie pokazałam tej pamiątki komunijnej, która powstała na prośbę mojej znajomej.
Wzór już pokazywałam, ponieważ zrobiłam jeszcze dwie takie same.
Ta jednak była oprawiana przeze mnie i dostała białą klasyczną ramkę.
Wzór autorstwa Jackie Beau - ten projektant ma niesamowity talent do projektów w sepii.
Lato w pełni więc nic dziwnego, że kolejnym tematem u Hani był słonecznik.
U mnie powstała na prawdę słoneczna kartka.
Pora podsumować całą babską zabawę, która towarzyszyła nam przez ostatnie 12 miesięcy.
Na uczestniczki - zapisało się na nią dwanaście osób - czekało dwanaście babskich wyzwań. Jak się okazało jedne były łatwiejsze a inne trudniejsze.
Do końca dotrwało 8 - tyle podlinkowało ostatnie wyzwanie. Niestety dwie z nich nie zrobiło kolażu, o który prosiłam, więc nie mogę pokazać ich prac razem a niespecjalnie chciało mi się biegać za kimś, kto nie potrafi wywiązać się ze zobowiązania. Tak więc pokazuję to, co mam.
1. Ivona
brak podsumowania
6. Hanulek
brak podsumowania
Nagrodę za udział w zabawie otrzymuje:
menia
Pora podsumować ostatnie wyzwanie zabawy Między nami Kobietami.
W dwunastej odsłonie tematem był strój kąpielowy.
Oto prace uczestniczek
Okazuje się, ze osiem uczestniczek dotrwało do końca zabawy. Na jej ostateczne podsumowanie i ogłoszenie laureatki zapraszam za kilka dni, bo teraz już jedną nogą jestem na koloniach, ale postaram się jeszcze przygotować posty na bloga, żeby nie zarósł pajęczynami...
Z kronikarskiego obowiązku pokazuję - mizerne jak na mnie - postępy w pracach nad UFOK-ami.
Przybyło trochę w Paryżu wg Afremova
Trochę podłubałam w róży
I wyhaftowałam kolejny element z salu jesiennego.
Jednak jestem dumna, ponieważ mimo permanentnego niedoczasu nie było w czerwcu dnia bez krzyżyków - co mnie bardzo cieszy, szczególnie w perspektywie lipcowych kolonii i półkolonii, które na pewno odbiją się na moim hafciarskim dzienniku. (Przepraszam za jakość screena, ale cos mi dziś nie chciało ładniej się zapisać)
Ciekawa jestem, co słychać u uczestniczek zabawy. Linkujemy do 5 lipca do północy.
You are invited to the Inlinkz link party!
Click here to enter