Wczoraj pokazałam, jaki prezent otrzymałam od Edy. Dziś pora zaprezentować upominek, który ja przygotowałam. Nie ukrywam planów na coś własnoręcznego miałam więcej, ale życie a głównie obowiązki zawodowe skutecznie mi je zweryfikowały. Na szczęście udało mi się zrobić magnes na lodówkę oraz kartkę. Do tego dołożyłam porcję przydasi - kanwę, muliny, deseczki do decu, wstążkę, minitamborek oraz słodkości i oczywiście kawę - naszą wielkopolską.
Wszystko to poleciało do Jasiowej Mamy i wiem, że się podobało.
Na razie nie planuję kolejnych wymianek - muszę odpocząć od tego typu przedsięwzięć. Wkrótce pokażę wszystkie upominki, które przygotowały uczestniczki - czekam jednak na jedną spóźnialską duszę, która dopiero wysyła prezent.