Muszę przyznać, że lubię blogowe rozdawjki. Nie rzucam się jednak na wszystkie, które się pojawiają w blogosferze, bo niektórych nagród w życiu bym nie wykorzystała - po co mi wełna, skoro nie robię na drutach czy też szydełka, skoro ja i szydełko to dwie różne bajki.
Kiedy jednak zobaczyłam papierowe candy u Rudej Mamy mnie, maniaczce tworzenia kartek, zapaliła się lampka i cicho westchnęłam, że pewnie znowu szczęście mnie nie dopisze.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy we wtorek zajrzałam na bloga Sylwii i zobaczyłam, że to mnie wylosował generator liczb. Ucieszyłam się ogromnie. Szybki kontakt z autorką bloga, choć właściwie nie był konieczny, bo swoje adresy mamy od dawna, i oczekiwanie na upominek. Dziś zaś odebrałam paczuszkę i oto jej zawartość:
No i kilka zbliżeń - na kartkę
na śliczny igielnik
no i na papiery i inne przydasie - już mam pomysł co z niektórymi zrobię
Jeszcze raz bardzo dziękuję za śliczny prezent. A Was zapraszam do Sylwii, bo jak ją znam znowu niedługo coś przygotuje.
Czytaj dalej...