Maj, podobnie jak kwiecień, nie sprzyjał w rozprawianiu się z UFOK-ami. Miałam sporo bieżących prac, które sprawiły, że biedne UFOKi musiały posiedzieć grzecznie w szufladzie. Tym niemniej udało mi się skończyć paryżankę i postawić trochę krzyżyków w Tęczowej rózy. Mam nadzieję, że w czerwcu będzie lepiej, aczkolwiek kuszą mnie całkiem inne hafty, w tym prezent imieninowy od moich przyjaciółek. Jedna z moich facebookowych wiedźm już prorokuje, że będzie kolejna edycja UFOK-owego roku. Pożyjemy, zobaczymy.
Oto co udało mi się w maju w kwestii UFOKów:
- skończona paryżanka:
- kolejny płatek tęczowej róży:
I pora na zmagania z UFOK-ami uczestniczek zabawy. Przypominam linkujemy do 15 czerwca do godziny 12.00. Tradycyjnie czeka drobny upominek.