Sierpień z racji tego, że miałam urlop sprzyjał robótkowaniu,
ale jak to z moim wiecznym hafciarskim ADHD bywa niekoniecznie pracowałam ad UFOK-ami.
Raczej wymyślałam, czego efektem było podjęcie decyzji o ponownym rozpoczęciu trzech haftów,
które już miałam zaczęte.
Chodzi tutaj o cytrusy, warzywa i bożonarodzeniowe domki.
Postanowiłam te hafty zrobić na mojej ulubionej ostatnimi czasy kanwie 18 ct.
Ale jeszcze nie zaczęłam wiec pokaz będzie w stosownym czasie.
Tymczasem w sierpniu skończyłam papieża na czarnej kanwie, który kosztował mnie sporo nerwów, bo absolutnie mi się nie podoba efekt końcowy:
Dorobiłam dwa miesiące w kalendarzu Lizzie Kate:
I mocno podgoniłam tęczową różę:
A jak u Was? Czekam tradycyjnie do 15 września do południa
za postami podsumowującymi Wasze zmagania.
I przypominam - jeśli ktoś zakończył walkę z UFOK-ami to niech pamięta o podlinkowaniu posta podsumowującego całoroczne zmagania, który pojawi się albo na końcu grudnia albo na początku stycznia.