Luty już prawie za nami.
O mały włos zapomniałabym pokazać kartkę z zabawy u Xgalaktyki...
Na szczęście dziś do mnie to dotarło i szybko nadrabiam zaległości...
Luty już prawie za nami.
O mały włos zapomniałabym pokazać kartkę z zabawy u Xgalaktyki...
Na szczęście dziś do mnie to dotarło i szybko nadrabiam zaległości...
Osiem tygodni zabawy za nami a na liczniku 15 procent - wszystko zgodnie z planem.
Słonecznika przybywa...
To jedyny haft, nad którym w tej chwili pracuję systematycznie...
Reszta z doskoku...
Trochę mi się nazbierało prac do pokazania, bo jak to u mnie cierpię na permanentny niedoczas...
W ubiegłym tygodniu skończyłam UFOK-a.
Tak UFOK-a...
A tym UFOK-iem są zajączki, które zaczęłam wyszywać w ubiegłym roku przed Wielkanocą a potem jakoś nie mogłam się do nich zabrać.
Teraz przysiadłam, skończyłam i nawet oprawiłam.
Udało mi się w końcu oprawić pierwszą zakładkę z salu z Coricamo, organizowanego przez Klub Twórczych Mam.
Ponieważ wykorzystałam do niej bazy od Igiełki postanowiłam zrezygnować z wyszywania tła - uważam je za zbędne we wszystkich trzech zakładkach w sytuacji wyszywania na kanwie... Ktoś trochę przedobrzył ten wzór - wg mnie te pisanki bronią się same..
Kolejny tydzień ze słonecznikiem za mną. W tej chwili wszystko idzie zgodnie z planem i na liczniku już 13 procent całości.
W tej chwili prezentuje się tak
Kilka tygodni temu moi rodzice uczestniczyli w obchodach jubileuszu ślubu wujostwa. Z tej okazji wykonałam dla jubilatów pamiątkę. Ponownie zdecydowałam się na serce z różami - tym razem w odcieniu koralowym, bo 35. rocznica ślubu właśnie takie miano nosi.
Jubilaci zadowoleni, co mnie bardzo cieszy.
Sześć tygodni zabawy "Wyhaftujmy coś w 2022 roku" za nami a u mnie na liczniku już 11 procent słonecznika.
Dziś kolejna odsłona - znowu trochę tła więc koloru nie przybyło.
Małymi krokami stawiam kolejne krzyżyki w Paryżu wg Afremova.
W minionym tygodniu dobiłam do końca kolejnego rzędu.
Do końca pozostało około 10 tysięcy krzyżyków.
Jednak nie wiem, kiedy do tego usiądę, ponieważ najpierw muszę wrzucić brakujący fragment do programu.
Moje hafciarskie ADHD znowu dało o sobie znać i zapisałam się na sal z zakładkami w Klubie Twórczych Mam.
Do wyhaftowania są trzy zakładki - do wyboru
Zgodnie z zasadami publikuję moje przygotowania
To już pięć tygodni zabawy "Wyhaftujmy coś razem w 2022 roku".
Mój słonecznik powoli - bo tego wymagają zasady - rośnie.
Znowu przybyło trochę płatka.
Podobają mi się te kolory, szczególnie kiedy na dworze buro i ponuro.
Pierwszym kolorem, który zaproponowałam w mojej kolorowej zabawie był czerwony.
Muszę przyznać, że uczestniczki, których grono rzutem na taśmę się powiększyło, co mnie bardzo cieszy, podeszły do sprawy z pełnym zaangażowaniem. Oto ich prace:
7. Mariola
8. Malgorzata
9. Paulina
10. Atramk
11. Cytrulina
12. Ewa Gawlik
13. Anna
14. Xgalaktyka
15. Kress_Ka
16. Lidka S
17. Wojcieszek
18. Hanulek
No i moja interpretacja
Z pierwszym wyzwaniem wszyscy poradzili sobie śpiewająco. Mam nadzieję, że tak będzie z drugim. A dotyczy ono
Kolor niebieski najbardziej kojarzy nam się z wodą i niebem.
Stąd też jego główne znaczenie - spokój i stabilizacja.
Ma działanie uspokajające - wg psychologów koi nerwy a nawet łagodzi bóle.
Większość ludzi reaguje na niego zwiększonym poczuciem bezpieczeństwa - z tego powodu znaki informacyjne mają właśnie taką barwę.
Kolor niebieski symbolizuje: wolność, lojalność, wierność, harmonię. Kojarzony jest również z siłą i autorytetem, energią fizyczną i inteligencją, z tym co męskie, nowoczesne, a także ma związek z rozwojem technologicznym.
Negatywna symbolika tego koloru wiąże z introspekcją i kontrolą, szczególnie ciemne odcienie mogą nawiązywać do braku spontaniczności, ale także egocentryzmu, dystansu.
Na świecie istnieje mnóstwo minerałów tej barwy, wśród których można wymienić: turkus, chalcedon, szafir, lapis lazuli, akwamaryn i sodalit.
Przypominam, że na wykonanie prac mamy miesiąc. Linkowanie będzie aktywne do 4 marca do północy a 5 marca pojawi się nowe wyzwanie.
You are invited to the Inlinkz link party!
Click here to enterPisałam w poprzednim poście, że zaczęłam coś nowego, czego jeszcze kilka tygodni temu kompletnie nie planowałam.
Tą nową sampler kwiatowy. Wszystko za sprawą grupy Samplerownia na fb, która mnie skusiła.
Wzór kupiłam na etsy. Długo zastanawiałam się na czym wyszywać. Wiem, że spore grono hafciarek wyszywa tego typu wzory na lnie, ale moje doświadczenie w pracy z lnem jest niewielkie, dlatego też stwierdziłam, że na razie się nie odważę - może przy jakimś mniejszym. Najbardziej obawiam się pomyłki w liczeniu.
Tymczasem wybrałam kanwę 20 ct opalizującą, do której dobrałam morskie odcienie muliny. Przyznam się, że efekt jest całkiem całkiem... Oto pierwszy fragment.