Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

136. Pokaż plecy! Wakacyjna zabawa u Eli

Ela z bloga made-by-ela wymyśliła nową wakacyjną zabawę "Pokaż plecy!". Generalnie chodzi o to, by pokazać lewą stronę swojej aktualnej robótki. Z początku miałam spore wątpliwości, by przystąpić do tej zabawy, ponieważ moje lewe strony robótek to jedna wielka masakra, szczególnie w haedzie, gdzie ilość pojedynczych krzyżyków sprawia, że robótka to jeden wielki dywan z powyciąganymi nitkami. Wszystko przez to, że nie robię lub bardzo rzadko robię supełki. Zostawiam spore kawałki nitki, które dopiero po upraniu i wyprasowaniu robótki przycinam. 
Dobra ja tu gadu gadu a Wy czekacie na zdjęcia. Oto one:

Lewa strona kota lipcowego - jakoś wygląda



I lewa strona haeda - jedna wielka masakra



Czytaj dalej...

135. Kartka z różą

Dziś pokazuję Wam kolejną kartkę, która powstała z okazji urodzin pewnej sympatycznej osóbki z Krakowa. Tym razem wykorzystałam zaproponowany jakiś czas temu w Igłą malowane motyw róży.


i zbliżenie na haft


Czytaj dalej...

134. Wygrana w candy i zakupowe szaleństwo

W czerwcu udało mi się wygrać w candy u Alicji gazetkę. Dopiero dziś mogłam odebrać przesyłkę, ponieważ byłam poza domem. 
Otworzyłam i jestem zachwycona, bo oprócz gazetki Alicja przysłała mi także upominek - zestawy do wykonania bożonarodzeniowych bilecików.
Sami zresztą zobaczcie te cuda: 


 




Przy okazji chwalę się też zakupami. Troszkę poszalałam, ale postanowiłam za jednym zamachem zgromadzić zapasy na długi czas. Pisak, biała kanwa i mulinki to allegro a reszta to Hobberia. Cieszę się jak dziecko, szczególnie z tej kanwy kawowej, bo na niej powstaną domki z salu u Małgosi. 

 

Czytaj dalej...

133. Kartka ślubna

Znowu trochę mnie nie było, ale praca na półkoloniach sprawia, że po południami siły na krzyżyki brak. Ale coś tam dłubię. ostatnio powstała kartka ślubna. Oryginalny wzór jest inny, ale ja wykorzystałam jego fragment - gołąbki. 


a tu haft przed oprawą:

i zbliżenie:



Czytaj dalej...

132. Sal koktajlowy - koniec

Ta dam - skończyłam koktajle. Wczoraj wieczorem wyszyłam napis, potem pranie prasowanie i jest. Przy okazji wyszywania naszła mnie kolejna hafciarska refleksja - wyszywanie 3 nitkami muliny nie widzi mi się, choć jeszcze nie tak dawno nie wyobrażałam sobie inaczej. Tak samo kanwa - kiedyś tylko 14 ct a teraz używam jej coraz rzadziej a króluje 16 ct i czasami z uwagi na oczy 18 ct. Próbowałam na 20 ct, ale to jest porażka - ja tam w ogóle kratek nie widzę.. 

Dobra koniec gadania - oto moje koktajle: 






Kasia S - Co będzie z tego obrazka to jeszcze nie wiem, ale pomysł z torbą jest super. Musze tylko poszczerzyć się do mojej mamy bo ja i maszyna do szycia nie lubimy się zbytnio..
Lidka - po kolei to nawet taki hardcorowiec jak ja by nie da rady, ale na kilka chętnie bym się skusiła. Jak znajdę wzór w komputerze to wyślę Ci na pewno. 

Czytaj dalej...

131. Sal koktajlowy - Pina colada

No i skończyłam ostatniego drinka. Jest to Pina colada - słodki koktajl, który przyrządza się z jasnego rumu, śmietanki kokosowej i soku ananasowego. Drink tradycyjnie podawany jest z lodem i plastrem cytryny oraz ananasa.
Korzenie tego drinka sięgają Puerto Rico, gdzie po raz pierwszy został prawdopodobnie przyrządzony przez Ramona Marrero w latach 50-tych XX wieku i do dziś jest oficjalnie uznawany za oficjalny drink portorykański.

Oto moja wersja tego koktajlu: 
 
 
I wszystkie drinki razem: 
 
 
 
 
Oj strasznie ta kanwa wymiętoszona, ale to skutki haftowania w ręku.
Czytaj dalej...

130. Sal z kocim kalendarzem - czerwiec

Znowu z poślizgiem. Skończyłam kota czerwcowego, co prawda jeszcze nie oprawiony, ale już jest. Ci, którzy znają wzór od razu zauważą różnicę z oryginałem - nie wiem jak to się stało, ale nie zrobiłam jednej pszczoły. Błąd zauważyłam dopiero, jak wyszyłam tło i nie ukrywam nie chciało mi się pruć, więc mój czerwiec jest uboższy o jednego owada. A co mi tam :)

I przy okazji mocne postanowienie poprawy - lipcowy musi, ale to musi być w lipcu. 




Czytaj dalej...

129. Sal koktajlowy - Manhattan

Dziś już przedostatni drink z salu koktajlowego - klasyk z Nowego Jorku - Manhattan. Przyrządzany jest z whisky lub burbonu, słodkiego wermutu i gorzkiej wódki. Serwuje się go w szklance koktajlowej udekorowany kandyzowaną wisienką wraz z ogonkiem. 
Istnieją dwie wersje powstania napoju. Pierwsza kojarzona jest z rokiem 1874, kiedy Jennie Jerome Churchill wydała przyjęcie w Manhattan Club dla Samuela Tildena, by uczcić jego sukces w wyborach na gubernatora. Druga historia spopularyzowana została przez J. Mariani w „The Dictionary of American Food and Drink". Twierdzi on, że drink sporządzono po raz pierwszy w tym barze ale kilka lat później dla sędziego Truax z Sądu Najwyższego. 
Pierwotnie Manhattan składał się z rye whiskey wlanej do połowy kieliszka szampańskiego z małym dodatkiem syropu cukrowego i bitters, później zastąpiono bitters słodkim wermutem. W okresie prohibicji zaczęto dodawać wytrawny wermut, podając koktajl jako Dry Manhattan. 

Oto Manhattan w mojej wersji. Zdjęcia kiepskie bo robione późno. 



I dotychczasowe drinki razem. Został tylko jeden i wracam - wreszcie do mojego haeda. 




Lidka - szablony do kartek drukuję z worda - wstawiam kształty dopasowując rozmiar i dzięki temu mam je dość równe a napisy są naklejane - na allegro można kupić takie naklejki z różnymi tekstami. 
Anek73 - przepraszam, ale relacji kolonijnej na blogu nie będzie, bo załozyłam sobie, że będzie to blog tylko robótkowy. 

 


Czytaj dalej...

128. Kartka z anemonami

Troszkę mnie nie było, bo zwiedzałam piękną Kotlinę Kłodzką pracując na kolonii, więc miałam przymusowy odwyk od krzyżyków. Ale dziś już jestem i pokazuję Wam zrobioną jeszcze przed wyjazdem kartkę z anemonami, która powędrowała do pewnej przemiłej osóbki. 






Przy okazji zapraszam do głosowania na mojego bloga w konkursie Coricamo. O tutaj: 


Dziękuję też za wszelkie miłe słowa pod adresem słoneczników.
wanilia47 - fakt takie szybkie wyszywanie zatraca troszkę przyjemność z krzyżyków, ale miał to być prezent i nie było wyjścia trzeba było turboigłę uruchomić
Monika Blezień - Ty nic pożyczać nie musisz bo sama tworzysz tyle cudeniek, że ja przy Tobie to przedszkolak.

Dobra lecę pooglądać Wasze cuda, bo przez te dni nazbierało mi się zaległości, choć czasami do niektórych zaglądałam.



Czytaj dalej...
krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka