Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

127. Słoneczniki

O tym obrazku z powodzeniem mogę powiedzieć, że był haftowany turboigłą. Powstał bowiem właściwie w ciągu jednego dnia. Tak to u mnie jest, że ciągle robię coś "na wczoraj". 
Słoneczniki uwielbiam w każdej postaci, a te to obrazek z kalendarza Kramu z robótkami. 


Zauważyłam, że często w komentarzach zadajecie mi pytania. Dlatego od tego postu - wzorem innych blogowiczek - będę na nie odpowiadać w kolejnych postach. 

Elunia - co z drinkami zrobię to jeszcze nie wiem
Czytaj dalej...

126. Sal koktajlowy - Mojito

Na początek wakacji - przynajmniej dla niektórych, bo ja na swoje jeszcze troszkę poczekam, choć oficjalnie już je mam - przychodzę do Was z kolejnym drinkiem. Tym razem jest to Mojito.
Mojito to koktajl alkoholowy na bazie białego rumu o o orzeźwiającym słodko-kwaśno-miętowym smaku. Jego pierwowzorem jest napój pity przez przez szesnastowiecznego angielskiego korsarza, kapitana Drake’a , który zwykł pijać tafie - alkohol uzyskiwany z trzciny cukrowej, z dodatkiem soku z cytryny i mięty. Prawdziwe mojito pojawiło się, kiedy tafię zastąpił rum, co było spowodowane udoskonaleniem techniki destylacji tego alkoholu.

Tak prezentuje się mojito w wersji krzyżykowej:



A tak wszystkie moje drinki razem. Do końca niewiele a kanwa coraz bardziej wymiętoszona. Ot uroki wyszywania w ręku, bo tamborka ani krosna nie wyznaję.


Czytaj dalej...

125. Etui na telefon

Tak się złożyło, że dorobiłam się nowego telefonu. I postanowiłam sprawić temu mojemu sprzęcikowi ubranko. Stwierdziłam, że własnoręcznie uszyję etui - pierwszy raz w życiu nie licząc prac wykonanych w podstawówce na technice wieki temu. 
Wymyśliłam sobie etui filcowe, takie jak oglądałam na wielu blogach a ponieważ bardzo lubię kolor turkusowy taki właśnie zakupiłam filc. Stwierdziłam, że jako zakręcona hafciarka muszę mieć na nim jakiś obrazek. I tu zaczęły się schody, bo mnóstwo mi się obrazków podobało, także inicjałów ale jak przyszło do szykowania kanwy to wszystkie okazywały się za duże. Ostatecznie więc powstał kot, choć niektórzy mi radzili, żebym wyhaftowała wiedźmę, bo ja taka hafciarska wiedźma jestem :)
Tak prezentuje się moje ukończone etui. Jest krzywe, z mnóstwem niedoróbek, ale ja na pierwszy raz jestem z niego zadowolona, a mój telefon już tam zamieszkał...



Tak mi się ta zabawa z szyciem z filcu spodobała, że chyba jeszcze coś niecoś popełnię.. A może kilka etui na różne pory roku?

Pod moim ostatnim postem pojawiły się pytania, czy ja w ogóle sypiam bo tyle wyszywam. Otóż moi drodzy sypiam i nawet śpiochem jestem. A kiedy haftuję? Najczęściej na nocnych dyżurach, kiedy  wychowankowie już smacznie śpią no i w weekendy.
Czytaj dalej...

124. Bukiecik z anemonami

Kolejny haft, który powstał na zamówienie. Tym razem miał być to bukiet kwiatów, ale nie byle jakich ale anemonów. Najpierw szybka koncentracja - jak te anemony wyglądają. Na szczęście jest wujek google i on mi pomógł. Zaczęłam szukać w internecie, by dostać olśnienia - przecież ja już te kwiaty wyszywałam. Odkopałam więc stare numery Kramu z robótkami, pokazałam zamawiającej i nawet szybko udało mi się hafcik zrobić.
Tak prezentuje się ten obrazek (zdjęcie robione wieczorem, nawet bardzo późnym wieczorem więc nie uchroniłam go przed odbiciem lampy).  




Czytaj dalej...

123. Tajemniczy sal u Kasi już nie tajemniczy

Jakiś czas temu pisałam Wam, że biorę udział w tajemniczym salu zorganizowanym na fb przez Kasię. Pokazałam wtedy tylko materiały, ponieważ organizatorka zastrzegła, żeby nie ujawniać, co wyszywamy do końca zabawy.
Teraz, kiedy zabawa dobiegła końca mogę się pochwalić, co to było. Otóż wyszywałyśmy martwą naturę. Cały obrazek został przez Kasię podzielony na fragmenty ok. 300 krzyżyków, które udostępniała nam co tydzień na fb. W pierwotnym zamierzeniu sal jeszcze by trwał, ale Kasia stwierdziła, ze ostatnią ćwiartkę wzoru poda nam w całości, ponieważ składała się ona z takich samych motywów.
Wyszywanie rozpoczęłyśmy równo w nowy rok. Kasia dała nam dowolnośc doboru tła, jednak ja zachowałam tło oryginalne - zalecane przez autorów. Jest to kanwa koloru jasny khaki. Wiele dziewczyn jednak zaryzykowało i ich obrazy powstały lub powstają na tle granatowym, zielonym, czerwonym i czarnym. Dla mnie ten sal nie był wcale taki tajemniczy, ponieważ jeszcze przed rozpoczęciem pracy w moje ręce wpadł gotowy obrazek, więc od samego początku wiedziałam, co będę wyszywać. Ale i tak bawiłam się wspólnie z dziewczynami.
Ja mój obrazek skończyłam w ubiegłą sobotę. Dziś Wam go pokazuję. Jeszcze nie jest oprawiony, ponieważ muszę znaleźć ramkę, którą sobie wymarzyłam. 
Oto mój obrazek: 

i kilka zbliżeń



Muszę przyznać, że zabawa była fantastyczna i czekam z niecierpliwością cóz nowego Kasia lub ktoś inny wymyśli. Jakbym miała za mało prac w trakcie... Ot taka jestem zakręcona na punkcie krzyżyków, ze ciągle mi mało...





Czytaj dalej...

122. Sal koktajlowy - Whiskey sour

Zamiast wyszywać tło w kocie salowym, bo 20 czerwca, czyli czas pokazywania kotów, dawno minął, to ja zabrałam się za kolejnego drinka z salu koktajlowego. Tym razem jest to drink o nazwie Whiskey sour. 
Jest to drink składający się z trzech podstawowych składników, whisky, soku z cytryny oraz syropu cukrowego.
Pierwsza wzmianka na temat tego drinka pojawia się w 1870 roku w gazecie codziennej "Waukesha Plaindealer", która publikowana była w Wisconsin.

A tak wygląda Whisky sour w moim wykonaniu:



I sześć moich drinków (coraz bliżej końca)

 
Czytaj dalej...

121. Aniołek

Dziś pokażę Wam aniołka. Jest to prototyp aniołków, które wspólnie z kilkoma zakręconymi hafciarskimi wiedźmami (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi) będziemy robić w naszej akcji charytatywnej, o której jeszcze Wam na pewno napiszę, jak tylko sfinalizujemy całość.
Co do prototypu to kosztował mnie sporo stresu, nie tyle samo wyhaftowanie bo jest bardzo prosty raptem pięć kolorów, co wybór wzoru. Okazuje się, że wzorów aniołów cale mnóstwo, ale jak się szuka konkretnego rozmiaru, który by się zmieścił w ramkę 10 na 15 cm to już gorzej. Ograniczeniem była też kanwa - 14 ct, bo na niej wyszywa większość dziewczyn i trudność - nie mógł być za bardzo skomplikowany, bo tych aniołów musi być całkiem sporo...
No i ostatecznie anioły będą takie, tylko w różnokolorowych sukienkach..Tutaj ma tylko nałożone passpartu, ale gotowe będą miały drewniane ramki.


Przy okazji zapraszam na bloga mojej facebookowej koleżanki Agnieszki, która dopiero raczkuje w blogowym świecie.



Czytaj dalej...

120. O blogu w Twórczych inspiracjach

Jakiś czas temu zgłosiłam mojego bloga do organizowanego przez Coricamo konkursu na Najbardziej Twórczo Zakręcony Blog. Wysłałam i zapomniałam (no dobra banerek na blogu mi o tym przypomina). Potem dostałam emaila od przemiłej pani Joanny, że w najnowszym numerze "Twórczych inspiracji" ukaże się reklama mojego bloga. No i faktycznie jest, z czego jestem bardzo dumna, bo bloga prowadzę niecały rok i nie spodziewałam się takiego wyróżnienia ze strony Coricamo.

Tak prezentuje się najnowszy numer Twórczych inspiracji:

źródło: YouTube


A tak informacja o moim blogu:



Czytaj dalej...

119. Sal koktajlowy - Bloody Mary

Dziś przychodzę do Was z kolejnym drinkiem z salu koktajlowego. Tym razem to Bloddy Mary, czyli nasza Krwawa Mary. Jest to koktajl przygotowywany najczęściej z wódki, soku pomidorowego i przypraw, który wg jednej z wersji swoją nazwę zawdzięcza brytyjskiej królowej Marii I Tudor, nazywanej "Krwawą Marią". Nazwa jest również związana z kolorem drinka, kojarzącym się z kolorem krwi.

Oto Krwawa Mary w mojej wersji: 



A tak razem z pozostałymi drinkami. Kanwa coraz bardziej wygnieciona, ale tak to jest jak się wyszywa w ręku nie używając ani tamborka, ani krosna..



Czytaj dalej...

118. Kartka wakacyjna

W ramach wakacyjnej wymianki na fb zrobiłam kolejną kartkę. Ponieważ miała ona nawiązywać do wakacji wykorzystałam motyw z jakiegoś morskiego samplera.

Zdjęcie troszkę kiepskie, bo robione na szybko tuż przed zapakowaniem paczuszki (dobrze, że w ogóle o tym pamiętałam).


Czytaj dalej...

117. Kartka z bratkiem

Ostatnio zrobiłam sporo kartek. Dziś pokazuję Wam kartkę z bratkiem. Lubię te kwiaty i są dla mnie obok róż i słoneczników wdzięcznym motywem na kartki z życzeniami.


Czytaj dalej...

116. Sal z kocim kalendarzem - maj

Ostro zabrałam się za nadrabianie zaległości. Właśnie skończyłam wyszywać maj z kociego kalendarza. Mam nadzieję, że z czerwcem wyrobię się w terminie..


Czytaj dalej...

115. Egzotyczne ptaszorki - ptaszor nr 7 i koniec

Udało się. Zakończyłam nieSal odliczający u Zimnej w terminie :) Dziś prezentuję ostatniego - siódmego - ptaszorka. 
Oto on: 



A tak prezentuje się cała siódemka ptaszorków.





Bardzo mi się podobają i nawet wiem, czyje oczy będą cieszyć. Muszę tylko zdobyć odpowiednią ramkę i powędrują do pewnej młodej osóbki w mojej rodzinie.

Czytaj dalej...

114. Sal koktajlowy - Daiquiri

W tę upalną niedzielę - nie wiem jak Wy, ale ja kiepsko znoszę upały - przychodzę z kolejnym drinkiem z salu koktajlowego. Tym razem jest to Daiquiri - ulubiony drink Ernesta Hemingwaya. składa się z białego rumu, syropu cukrowego i soku z limetki. 
Jego nazwa pochodzi podobno z języka zamieszkujących niegdyś Karaiby Indian Taino. 

Oto on w moim wykonaniu w wersji xxx:


 a tutaj z pozostałymi drinkami:



Czytaj dalej...

113. Kartka urodzinowa

Wczoraj urodziny obchodziła pewna bardzo sympatyczna osóbka, którą poznałam w grupie hafciarskiej na fb. I dla niej powstała - znowu na szybko - w ciągu jednego dnia - kartka urodzinowa z niebieskimi kwiatkami. wzór pochodzi ze starego numeru Kramu z robótkami.






Czytaj dalej...

112. Sal księżycowy odsłona 5 (ostatnia)

Wczoraj wieczorem  skończyłam wyszywanie księżyca z mojego salu księżycowego. Nie ukrywam wykończenia prawie mnie dobiły. Nie lubię blacstischy w żadnym wydaniu a tutaj było całe mnóstwo gwiazdek i malutkich rombów. Początkowo chciałam je zrobić srebrną nitką, ale ostatecznie zwyciężyła oryginalna koncepcja AAN. Teraz hafcik poczeka na zagospodarowanie. Chcę z niego zrobić poduszkę, ale muszę znaleźć albo fajną poszewkę, na którą go naszyję, albo materiał na uszycie poszewki od początku. 

Tak prezentuje się gotowy księżyc: 

  
i kilka zbliżeń


 
No to pierwszy haft z długiej listy zrobiony. Teraz pora na kolejne. Tylko żeby już mi nikt z niczym nie wyskoczyła, bo mój kolos na mnie spogląda smutno i pyta się kiedy w końcu do niego wrócę.


Czytaj dalej...

111. Ślubny konkurs z Coricamo

Coricamo ogłosiło kolejny konkurs - tym razem o tematyce ślubnej. Długo zwlekałam z wysłaniem swoich prac i pewnie bym tego nie zrobiła, gdyby nie pomysł koleżanki z fb wykonania upominków dla dzieciaków z hospicjum. A ponieważ na hafciarskie upominki potrzebne są materiały wpadłam na pomysł, że skoro w konkursie Coricamo nagrodą jest bon na zakupy to warto o niego powalczyć i w ten sposób zdobyć materiały.

Zgłosiłam dwie prace: 

obrazek rocznicowy:

tutaj link do polubienia na fb

i kartkę ślubną, którą juz znacie

tutaj link do polubienia na fb

Trzymajcie za mnie kciuki :)




Czytaj dalej...

110. Kartki z różą

Niedawno pokazywałam Wam kartkę z różą, którą przygotowałam na urodziny koleżanki. Pisałam wtedy, że mam jeszcze inny pomysł na ten wzór. I oto on także w wersji karteczkowej. 





Czytaj dalej...

109. Egzotyczne ptaszorki nr 4, 5, 6

Udało się - jestem na bieżąco w nieSalu odliczającym u Zimnej. Wczoraj wieczorem skończyłam szóstego ptaszorka i z dumą prezentuję Wam kolejne trzy. Został się jeszcze jeden, ale termin jego pokazania dopiero za tydzień... Uff nawet nie wiecie, jaka ulga, że chociaż w jednym salu jestem na bieżąco, bo moje koty to chyba poleciały się marcować i jakoś drogi do domu nie znają.. ale ja je znajdę i skończę w terminie :)

Oto trzy kolejne ptaszki:
 

 A tu cała szóstka, która czeka na siódmego kumpla :)


 
Czytaj dalej...
krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka