Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

1699. Choinka 2021 - odsłona 4

 Prawie rzutem na taśmę prezentuję kartkę wykonaną w ramach zabawy Choinka 2021.

Ponownie wzór francuski - tym razem świąteczny bucik. 

Oprawa tradycyjna, jak na mnie przystało - wykrojnikowa ramka i kolorowy papier jako tło.



Czytaj dalej...

1698. Między nami Kobietami - wachlarz

 Między jedną pamiątką a drugą powstały hafciki na wyzwania w zabawach. W mojej babskiej zabawie tematem maja jest wachlarz. Trochę się naszukałam wzoru, bo chciałam żeby nie był zbyt duży a jednocześnie miał w sobie to "coś", co lubię we wzorach. Ostatecznie postawiłam na wzór, który jest fragmentem większego, no i jest francuski.

Oto moja kartka 




Czytaj dalej...

1697. Miedziane nożyczki - finał

Strasznie długo mnie tutaj nie było i blog to już powoli pajęczyną zarastał. 

Jednak nie oznacza to, że nic nie robię, wręcz przeciwnie - wyszywam namiętnie i mój dziennik blogowy bije wielkie rekordy krzyżyków. 

Wszystkie prace, nad którymi pracuję związane są z prośbami moich znajomych i w tej chwili mają one status tajne przez poufne. 

Mam jednak nadzieję, że w maju zobaczycie te prace w pełnej krasie.

Tymczasem udało mi się postawić brakujące w miedzianych nożyczkach kontury i nawet go oprawiłam. 

Tym sposobem pierwszy UFOK z mojej długiej tegorocznej listy poleciał w kosmos. 

Wyszywałam go na żółtej kanwie 16 ct i strasznie trudno było mi oddać właściwy kolor na zdjęciach. 






Czytaj dalej...

1696. Imieniny miesiąca 4 - kartka kuchenna

 Czwartym tematem w kartkowej zabawie u Hani była kartka kuchenna. 

Temat jak rzeka, ale ja zdecydowałam się na wyhaftowanie kucharki wg francuskiego wzoru. 




Czytaj dalej...

1695. Podziękowania

 W tym roku mimo tego wszystkiego, co się dzieje wysłałam całkiem sporo kartek. Mam nadzieję, że wszystkie bezpiecznie dotarły. 

No i do mnie dużo ich dotarło. 


Pora podziękować ich nadawczyniom.

Tak więc dziękuję:

Agacie 


Ani


Asi 


Basi - niezabudce, która jak zwykle dołożyła mały upominek 


Edycie


Agacie  


Hani, która pamiętała także o moich zbliżających się urodzinach 


Karolinie 


Meni


Teresie 



Czytaj dalej...

1694. Nowy haft na Nowy Rok - 3

 Bardzo powoli wyszywam ten haft, ale nie spieszę się, ponieważ po pierwsze wyszywam go w ramach zabawy Nowy Haft na Nowy Rok i na skończenie mam czas do końca roku a po drugie - wyszywam na lnie (len obrazkowy 32 ct przez dwie nitki) a to spowodowało, że pracuję bez linii pomocniczych i muszę się skupić - swoją drogą już zaliczyłam wpadkę, ale mam nadzieję, że nie będzie ona tak bardzo widoczna. No i wyszywam bez tamborka - nie cierpię tego ustrojstwa i nie umiem na nim pracować - próbowałam, ale krzyżyki wychodziły mi takie, że pożal się Panie Boże... Chyba to wina tego, że od lat wyszywam na palcu i to już weszło mi w nawyk. Tutaj krzyżyki nie są idealne, bo len trzeba odpowiednio naprężyć no i pojawiają się kolory mieszane a w tych zawsze nitka nie chce mi się ładnie kłaść... 

Ale dość narzekania - pora pokazać marcowe postępy. 

W marcu postawiłam niecałe 700 krzyżyków i w tej chwili mam niewiele ponad 27 procent. 

Tak prezentuje się ten haft


A tak było w podsumowaniu lutego 


A tak ma się prezentować gotowy haft



Czytaj dalej...

1693. Wielkanocnie

 

Wesołych Świąt Wielkanocnych
pokoju ducha, wiary w Boga i w Ludzi. 
Umiejętności dostrzegania piękna tego świata 
i oczywiście wiary w Siebie i swoje możliwości.



Ps. Dziękuję za wszystkie kartki postaram się je pokazać na dniach. 
Czytaj dalej...

1692. Między nami Kobietami - wyzwanie 10

 Długo się zastanawiałam, co tym razem zaproponować uczestniczkom zabawy i ostatecznie postawiłam na:


 

Za czasów Ludwika XIV mawiano, że wachlarz w ręku kobiety to berło, którym mogła ona władać światem. Dziś co prawda odeszły do lamusa i mało kto ich używa, ale nadal spotykamy panie wachlujące się w upalne dni a wielki kreator mody Karl Lagerfeld zrobił z wachlarza swój znak rozpoznawczy i nieodłączny element stroju.

Pierwsze wzmianki o wachlarzach odnajdujemy w starożytnym Egipcie, Persji i w Indiach. Panowały wtedy wersje wykonane z liści i strusich piór przymocowanych do długiej rączki. Do ich obsługi wyznaczeni byli niewolnicy, ochładzający swoich władców i dostojników. Wachlarze prócz upałów świetnie odganiały także owady

W takiej też roli pojawiły się w Kościele katolickim – chodziło o to, by podczas sprawowania eucharystii nie doszło do zanieczyszczenia ciała i krwi Chrystusa.

Wachlarz z papieru (kami-ōgi) powstał w IX wieku. Wąskie drewniane "szprychy" tworzą w nim stelaż dla wycinka koła z papieru. Ta wynaleziona w Japonii forma wachlarza była popularna na całym świecie.

Podczas gdy w Europie wachlarzem głównie przeganiano muchy, mieszkańcy Chin i Japonii uczynili z niego element swojej kultury. Towarzyszył im na co dzień, w zabawie i tańcu, a etykieta dworska dokładnie opisywała, jak się nim posługiwać.

Od wieku XVI wachlarze dokumentowane są w Europie. Sprowadzali je z Chin i Japonii portugalscy żeglarze. W książkach na temat strojów oraz na portretach z tego okresu spotykane są pochodzące najczęściej z Włoch sztywne chorągiewki na trzonku, jako specjalna wenecka forma wachlarza.

Dekoracyjne wachlarze budziły na początku zainteresowanie tylko koronowanych głów, bo kosztowały fortunę.

Od samego początku europejskie wachlarze były bogato dekorowane. Ich wyrobem trudnili się perfumiarze, ale już w XVII wieku na dworze francuskim pojawił się cech wachlarzników. Ich ulubionym materiałem do produkcji wachlarzy były pióra, misternie wycinany pergamin i papier, oraz klejnoty i szlachetne kruszce.

W sposób najbardziej wyrafinowany używano wachlarza na dworze francuskim. Pisarka i filozofka Madame de Staël pisała, że "jeden ruch wachlarza wystarczał by odróżnić księżniczkę od hrabiny, a baronessę od mieszczki."

Na dworze w Wersalu nie wolno było damom, z wyjątkiem królowej, otwierać wachlarza w obecności króla. Jeżeli jednak ktoś musiał podać władcy jakiś przedmiot, podawał go na rozpostartym wachlarzu.

W XVIII wieku rozwinął się tzw. "sekretny język wachlarza", którym ówczesne damy mogły kokietować i uwodzić innych mężczyzn na oczach nieświadomego małżonka. W 1774 królowa Szwecji Luiza Mirck powołała do życia Zakon Wachlarza, w którym damy dworu mogły poznawać tajniki owej "niewieściej broni". Odpowiednie ustawienie wachlarza wyrażało zamiary, uczucia i stan ducha.

W XVIII i XIX wieku można było spotkać wachlarze „aide-mémoire”, czyli pewnego rodzaju przypominajki. Od wewnętrznej strony miały wypisane słowa popularnych piosenek, układy tanecznych kroków czy zasady gier karcianych.

W życiu towarzyskim bardzo przydawał się wachlarz typu domino, z wyciętymi otworami, przez które dama mogła sobie zerkać na boki. Kolejnym udogodnieniem było zamontowanie w wachlarzu soczewki, co poprawiało widzenie krótkowzrocznym paniom – takiego używała Maria Antonina.

Jeszcze w latach 20. poprzedniego stulecia, w epoce art déco, dziewczyny nosiły proste materiałowe wachlarze z jednokolorowych tkanin, ale potem „kobiece berło” na zawsze odeszło do lamusa.

Już nie mogę się doczekać prac uczestniczek. Linkujemy do 2 maja do północy. 

You are invited to the Inlinkz link party!

Click here to enter
Czytaj dalej...

1691. Między nami Kobietami - podsumowanie wyzwania ze szpilkami

 W marcu uczestniczki zabawy zmagały się ze szpilkami



Oto efekty ich prac 

Ivona


menia 

Haft i Patchwork


Miriam


Ag_Agata 


Mariola


No i moja kartka


Czytaj dalej...

1690. UFOK- owy rok podsumowanie marca

 Skoro początek kwietnia to pora podsumować zmagania z UFOK-ami w poprzednim miesiącu


Oj słabo mi z nimi idzie. Po początkowym fajnym tempie obecnie coraz rzadziej sięgam po UFOKi. Pewnie dlatego, że tyle nowych prac kusi... 

W marcu tylko jeden UFOK pojawił się w moich rękach - miedziane nożyczki, których i tak nie skończyłam, bo czekają na kontury. Na razie je odłożyłam i w sumie sama nie wiem dlaczego... 

W tej chwili tak się prezentują:


Nie ma jednak co narzekać, bo w marcu postawiłam ponad 20 tysięcy krzyżyków


I pora na postępy uczestniczek zabawy. Linkujemy do 5 kwietnia do północy. 


You are invited to the Inlinkz link party!

Click here to enter
Czytaj dalej...
krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka