W niedzielę odbyło się pierwsze losowanie upominku dla uczestników mojej zabawy salowej z czterema porami roku. Los wskazał Anię i ja błyskawicznie zabrałam się za "produkcję" kartki z gratulacjami, bo wymyśliłam sobie, że będzie spersonalizowana i czekałam na wynik losowania, bo resztę już miałam gotową (kanwa, mulinki i słodkości). Wybrałam wzór kwiatowego alfabetu, który wpadł w ręce zupełnym przypadkiem. Hafcik oprawiłam troszkę inaczej niż zwykle, ale z zachowaniem "mojego stylu", jak to mawiają już niektórzy.
Wczoraj przesyłka dotarła do adresatki, więc dziś pokazuję.
Ps. Chyba znowu ktoś przegapił łapanie licznika, bo nie dostałam żadnego emaila. No trudno. Następna zabawa będzie podwójna, a może i potrójna... :)
Gratulacje dla Ani! Karteczka śliczna!
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Ani, a karteczka rzeczywiście w Twoim stylu :))
OdpowiedzUsuńŚliczna kartka :-)
OdpowiedzUsuńUcieszyłam się podwójnie - raz, gdy dowiedziałam się o wynikach losowania, a drugi raz, gdy wczoraj otworzyłam paczuszkę :) Dziękuję ogromnie :)
OdpowiedzUsuńKarteczka co tu dużo mówić jest cudowna. Gratulacje dla Ani. Co do licznika to chce powiedzieć, że trudno złapać w odpowiednim momencie, ale może kiedyś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karteczka śliczna, gratulacje dla wylosowanej :)
OdpowiedzUsuńA licznik faktycznie trudno złapać, jak próbowałam, to było już ponad 88 900, ale zabawa jest fajna i pewnie jeszcze kiedyś się zapiszę :)
Pozdrawiam :)
ja ostatnio zapominam o takich zabawach jak łapanie licznika....
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Ani, karteczka śliczna
Pozdrawiam
Ja nigdy nie zwracam uwgi na licznik. Karteczka z inicjałam bardzo ładna-taka wiosenna.
OdpowiedzUsuńKatarzyno jestem pod wrażeniem szybkości z jaką powstają Twoje hafty. Kiedy znajdujesz na to czas? Czy Twoja doba trwa więcej niż 24 h? :)
OdpowiedzUsuńLierka przypomina mi trochę symbol Powstania Warszawskiego :D
OdpowiedzUsuń