Aktualnie staram się rotacyjnie wyszywać trzy większe hafty - tamborek Ursuli, sal wiosenno - letni i paryżanki. Są jeszcze słoneczniki, ale to świeżynka więc ich nie liczę.
Wczoraj wzięłam się za paryżankę i powstały zarysy budynków i jesienne drzewa. Już niewiele krzyżyków do końca i kontury. Mam nadzieję, że w marcu skończę ten obrazek i kolejny UFOK będzie zaliczony.
Fajne te paryżanki :-)
OdpowiedzUsuńpięknie przybywa i niewiele zostało, także o końca marca spokojnie zdążysz, nawet wyszywając po drodze jeszcze coś innego :) znając Twoje tempo, spokojnie skończysz. ;-)
OdpowiedzUsuńBędzie przepiękny haft,a w oprawie-prawdziwe cudo!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam tempo pracy :) Nie nadążam czytać Twoich notek :)
OdpowiedzUsuńNo no, motorek w rękach!
OdpowiedzUsuńKoniec tuż, tuż i za chwilkę będziemy podziwiać to cudo w całej okazałości. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona Twoimi paryżankami, już teraz obrazek prezentuje się super :) Powodzenia w kończeniu UFOków :)
OdpowiedzUsuńU mnie niebawem zagości zima :) Twoja już jest prawie prawie na finiszu :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że będzie skończony:)
OdpowiedzUsuńJuż koniec jest bliski. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńPięknie się zapowiada ... bardzo klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńSuper przybywa :) Już niebawem będziemy podziwiać gotową ;)
OdpowiedzUsuńParyżanka coraz piękniejsza:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super już wygląda :)
OdpowiedzUsuńPryyy szalona. Nie pędz tak ;)
OdpowiedzUsuńSzybko idzie :) Zaraz wszystkie UFO'ki skończysz :)
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza :)
OdpowiedzUsuńBardo podobają mi się te paryżanki i powoli zaczęłam swoje.
OdpowiedzUsuńzapraszam http://mylovefrancesca.blogspot.com