Kto mi powie, gdzie jest marzec??? Był - niby długi - a już go nie ma.. Pochłonięta pracą nad nagrodami w moich zabawach, salowymi kicajami i innymi prawie wcale nie tknęłam UFOK-ów.. No trochę podłubałam w papieżu i haedzie, ale nie na tyle, żeby pokazywać.. W sumie to pokazałam na blogu tylko peonie, których mam tyle:
Kwiecień też nie zapowiada się lepiej, bo hafty komunijne już na mnie tupią..
Mam nadzieję, że uczestniczki zabawy mogą się pochwalić większymi efektami.
Najważniejsze, że działasz cały czas :)
OdpowiedzUsuńMnie też jakoś marzec umknął, chociaż nie tak, jak luty ;) Przez blogowe rewolucje prawie igły do ręki nie wzięłam w zeszłym miesiącu, ale w tym będę nadrabiać wszystkie zaległości :D
OdpowiedzUsuńU mnie też UFOkowy zastój. Mam nadzieję, że kwiecień będzie bardziej sprzyjał wyszywaniu zaległości.
OdpowiedzUsuńKwiaty prezentują się pięknie. Na wakacjach nadrobisz wszystkie zaległości.
OdpowiedzUsuńI tak podziwiam za ogrom projektów :) czasem zastanawiam się jak Ty to robisz...
OdpowiedzUsuńMi tez marzec uciekl :).Sliczne te peonie Kasiu!
OdpowiedzUsuń