Październik prawie się kończy... sama nie wiem, jak czas przelatuje mi przez palce... Nawał obowiązków zawodowych sprawia, że na krzyżyki wręcz wykradam wolne chwile.. UFOKi spoglądają na mnie i tęsknią a ja sama nie wiem, w co ręce włożyć... Do tego dochodzą inne hafty, no i trzeba się w końcu zabrać za hafty na kartki świąteczne...
Wczoraj udało mi się skończyć kolejne dwie rosetki z salu z rosettą.
PS. Szykujemy niespodziankę z Igiełką, więc zaglądajcie, bo kto pierwszy ten lepszy...
Przepiękne! Oj tak, nim się obejrzymy a będą Święta. Podziwiam jak Ty jeszcze znajdujesz wolne chwile =)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta praca i zastanawiam się czy nie wyhaftować czegoś podobnego na ozdobne poduszki do pokoju :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądaja:)
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńPiękne te "koronkowe" rozetki :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Jak ja mam mało czasu to wyszywanie sprawia mi jeszcze większą radość ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie!Trzymam kciuki za finisz.
OdpowiedzUsuńSuper :) a ja mam pytanie - co to są te ufoki? :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor haftu i super wzór :) będzie na prawdę piękny projekt :)
OdpowiedzUsuńRoseta coraz piękniejsza :)
OdpowiedzUsuńCudowna rosetta :)
OdpowiedzUsuńSampler bardzo mi się podoba i gdyby nie to, że strasznie mnie nudzi wyszywanie monochromatycznych wzorów, to również bym się na niego porwała. A z czasem i wykradaniem chwil na swoje hobby mam ten sam problem i to już od bardzo dawna, więc doskonale Cię rozumiem :)
OdpowiedzUsuńRozetki wyglądają przepięknie:) ale muszą być bardzo czasochłonnym zadaniem, wyglądają na skomplikowane wzorki. Tym bardzie podziwiam cierpliwość i dokładność:)
OdpowiedzUsuńPiękne rozetki :)
OdpowiedzUsuńSuper kolor tych:)
OdpowiedzUsuńMoje UFOki też tęsknią za mną :)
OdpowiedzUsuń