Po ukończeniu Seaside Sentinel i Świętej Rodziny aż mnie ręce świerzbią na coś nowego. Jednak postanowiłam być twarda i wytrzymać z rozpoczęciem nowego haftu do Nowego Roku - na szczęście dla mojego hafciarskiego ADHD to tylko dwa dni, więc jakoś wytrzymam...
W międzyczasie sięgnęłam po kolejnego UFOK-a - tym razem Paryż wg projektu Afremova. Troszkę przy nim posiedziałam i w tej chwili mam około 20 procent całości...
Ps. Długo zastanawiałam się czy kontynuować zabawę z UFOK-ami, bo w bieżącym roku w sumie większość wysadziłam w kosmos, o czym będzie kolejny post, ale chociażby z powodu tego obrazu, bo nic tak nie motywuje jak konieczność comiesięcznych sprawozdań, postanowiłam, że w 2021 roku będzie kolejny UFOK-owy rok... Szczegóły po Nowym Roku - trochę zmienię system raportowania...
Rzeczywiście, dwa dni to pewnie dasz radę:):)
OdpowiedzUsuńNa szczęcie do końca tego roku zostało już tylko kilka godzin, więc na pewno dasz radę ;) Trzymam kciuki za ten haft, bo to będzie piękny obraz.
OdpowiedzUsuń