Pora na kolejną odsłonę haftu z zabawy Nowy haft na Nowy rok, czyli róż dla hafciarki.
Przybyło w nim około 1200 krzyżyków, co daje 17 procent całości. Całkiem nieźle zważywszy, że poświęciłam mu zaledwie chwilę i wyszywam na lnie (wybrałam obrazkowy 32 ct), przez co nie mam linii pomocniczych. Całe szczęście, że jest aplikacja i zaznaczam sobie już wyszyte krzyżyki, bo pewnie bym się pogubiła.
Tak wygląda lutowy przyrost
A tak wyglądał na koniec stycznia
No i symulacja gotowego
Piękny wzór :)
OdpowiedzUsuńSuper sie zapowiada, roze zawsze dawaly mi w kosc, duzo odcieni tego samego koloru daja oczoplasu.
OdpowiedzUsuńPiękne postępy Kasiu:)
OdpowiedzUsuńPiękne róże <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło