Znowu z poślizgiem, ale jest kot październikowy z mojego salu z kocim kalendarzem... Zostały jeszcze dwa... Oj szybko ten czas leci. Dopiero planowałam sal, ogłaszałam a już zbliża się ku końcowi... A ja myślę o kolejnym... Moje hafciarskie ADHD nie daje mi odpocząć..
Cytat
Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.
O mnie
- Katarzyna
- Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
fajne te kociaki :)
OdpowiedzUsuńCzadowy kociak :)
OdpowiedzUsuńTeż mam chyba takie ADHD :P
Ale lepiej takie, niż inne :P
super kotek... Twoje ADHD daje takie fajne efekty Kasiu...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajne kotki, to Twoje ADHD nie jest takie złe
OdpowiedzUsuńtak jak pisałam - zazdroszczę rewelacyjnej organizacji czasu....
OdpowiedzUsuńPoślizg minimalny:) A ciekawa jestem co tam Ci po głowie chodzi:)
OdpowiedzUsuńFajny kotek :)
OdpowiedzUsuńKot fajny, ciekawa jestem co tam planujesz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Spora ta Twoja kociarnia:).ADHD to nic strasznego tylko trzeba je ukierunkować, a Tobie się udało:). Czekam na nowe wyzwania u Ciebie. Pozdrawiam niedzielnie. Małgosia.
OdpowiedzUsuńPrzy Twoim tempie, jak byś dziś przysiadła, to byś już skończyła ten sal.
OdpowiedzUsuńFajny ten kociak :-)
OdpowiedzUsuńFajny kociaczek :)
OdpowiedzUsuńSuper kociak :)
OdpowiedzUsuń