Maj się kończy a ja rzutem na taśmę skończyłam majową muffinkę z salu u Sylwii. Oj mam spore zaległości w tegorocznych salach, a wszystko przez mnóstwo haftów okolicznościowych, które ciągle wyszywam... Teraz mam sezon na hafty ślubne - kilka już skończonych, ale pokazać nie mogę, inne w toku a jeszcze inne w planach. Mam nadzieję, że wszystko uda mi się pokończyć terminowo, bo nikogo nie chciałabym zawieść...
Ale miałam pokazać muffinkę i oto ona:
Zliczona:) Wygląda pięknie;)
OdpowiedzUsuńPięknie sfotografowana.:)
OdpowiedzUsuńŁadna babeczka :-)
OdpowiedzUsuńSuper mufina :-)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna muffinka :)
OdpowiedzUsuńFajna mufinka :)
OdpowiedzUsuńŚwietna mufinka. U mnie podobnie -tematyka ślubna. Dobrze,że zdążyłam szybciej zrobić letni widoczek z Twojego SALu.
OdpowiedzUsuńŚliczna babeczka:)
OdpowiedzUsuńBabeczka bardzo ładna. .. a ilość twoich haftów przyprawia o zawrót głowy ;-) kiedy ty na to masz czas Kasiu... Szczerze podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna i apetyczna muffinka :)
OdpowiedzUsuńMajowa, kwiecista i bardzo apetyczna :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSuper kolorki:)
OdpowiedzUsuńale fajna kwiatowa muffinka
OdpowiedzUsuń