Na wrzesień Hania zaproponowała temat "Koty, koty są miłe". Realizując go postanowiłam zrobić coś czego jeszcze nie robiłam - wyszyć coś na czarnej kanwie. Wzorek ciekawy, bo kilka linii składa się na portret kota. Muszę przyznać, że efekt fajny, ale wyszywanie na czarnej kanwie to dla moich oczu zabójstwo. Chyba więcej się na nią nie skuszę. Czas pracy strasznie mi się wydłużył - na białej kanwie pewnie bym tego kota machnęła w ciągu godziny a tu siedziałam i siedziałam...
Obrazek jeszcze nie oprawiony, bo zastanawiam się nad zagospodarowaniem...
Ciekawy hafcik. Nigdy nie wyszywałam na czarnej kanwie. Ciekawa jestem czy moje oczyska by to wytrzymały.
OdpowiedzUsuńMam czarną kanwę, ale jeszcze jej nie wypróbowałam. Hafcik mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak dziewczyny:) Czarna kanwa pojawiła się w moim składziku, ale jeszcze czeka:) Kotek śliczny:)
OdpowiedzUsuńEfekt śliczny, ale faktycznie praca z czarną kanwą wymaga sokolego wzroku i bardzo dobrego oświetlenia :) Tym bardziej podziwiam :)
OdpowiedzUsuńI fajny wyszedl ten kotek :) Mnie sie bardzo podoba!!!
OdpowiedzUsuńRozumiem cię doskonale, jeśli chodzi o czarną kanwę. Ale efekt jest zachwycający, więc warto było się pomęczyć. Na białej mogłoby nie być takiego efektu.
OdpowiedzUsuńFajny kocio :) Ciekawe co z nim zrobisz?
OdpowiedzUsuńCudny kociak!
OdpowiedzUsuńświetny efekt, podoba mi się ten hafcik
OdpowiedzUsuńKilka xxx, a efekt super :-)
OdpowiedzUsuńMinimalizm a jaki piękny efekt.
OdpowiedzUsuńKanwa trudna, ale jaki efekt! Ja bym takiego kota widziala na podrecznej torbie na klasowki czy zeszyty uczniow na przyklad ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kot!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny hafcik - świetny jest ten kot.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kotek świetny! Mam zaczęty obraz na czarnej kanwie i nie wiem kiedy go skończę...oczy strasznie się męczą
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie hafty, kilka krzyżyków, a jaki efekt:)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik :) Piękny efekt.
OdpowiedzUsuńSuper, jeszcze nie miałam czarnej kanwy, może kiedyś spróbuję.
Cudny kotek, uwielbiam takie delikatne hafciki. Robiłam kiedyś na ciemno zielonej kanwie, i też bardzo dziękuję, było strasznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dorota
Fajnie wyszło, ja lubię takie wzory...
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te hafty jak szkice,ale sama jeszcze żadnego nie popełniłam:))czarna kanwa-wyzwanie:)))
OdpowiedzUsuńNa szczęście dużo wyszywania nie było. Najlepiej podświetlić sobie czarną kanwę od spodu dla łatwiejszego haftownia.
OdpowiedzUsuńWyszedł super:) Kapitalny taki wzorek:)
OdpowiedzUsuń