Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Postanowiłam przysiąść do salowych kul, ponieważ czeka mnie jeszcze kilka zupełnie innych haftów świątecznych a nie chciałabym jako organizatorka dać ciała. Właśnie powstała kolejna - z bałwankiem.
Dziękuję za wszystkie komentarze. Pozostawiony ślad odwiedzin jest dla mnie największą satysfakcją z prowadzenia bloga Komentarze anonimowe oraz obraźliwe nie będą publikowane
Śliczny bałwanek tak jak i poprzedni pingwinek:) Na pewno powstaną z nimi fajne karteczki świąteczne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńSympatyczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńPrzesliczne :))
OdpowiedzUsuńśliczna kula
OdpowiedzUsuńŚliczna kula Kasiu.:)
OdpowiedzUsuńO super, bałwanek ,już mam 😀. Kończę chatke 😀. Pozdrawiam 😀
OdpowiedzUsuńŚliczny bałwanek :) ja wczoraj zaczęłam 4 kule i planuję wrzucić posta na półmetku moich zmagań w SAL-u :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, stwarzają efekt trójwymiarowy :)
OdpowiedzUsuńradosny bałwanek super ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na tapecie też bałwanek. Mam nadzieję, że szybciutko się z nią uporam. Gratuluję Ci kolejnego kulistego haftu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper, uroczo!
OdpowiedzUsuńŚliczna kula ,a ja od 2 tygodni nie miałam igły w ręce.
OdpowiedzUsuńŚwietne te kule są:-)
OdpowiedzUsuńCuudna:) Muszę się za nie wziąć:)
OdpowiedzUsuń