Tak, jak pisałam w natłoku spraw i innych haftów powoli stawiałam krzyżyki w portrecie papieża Jana Pawła II.
Właśnie skończyłam kolejny fragment - przybyło 4000 krzyżyków.
Koniec niedaleki, ale na winisz trzeba będzie poczekać, bo czeka mnie kilkanaście dni bez krzyżyków - tradycyjnie wyjeżdżam na kolonie i tam na krzyżyki raczej nie będzie czasu, choć zabieram jedną robótkę.
Na czas wyjazdu zaplanowałam kilka postów i nie odczujecie braku mojej blogowej aktywności.
Wracając do papieża to aktualnie prezentuje się tak:
I porównanie z odsłoną 6:
A ja myślałam, że to prezentacja skończonego haftu :P A tu jeszcze nie koniec. Świetnie wygląda, mojej chrzestnej na pewno by się spodobał, kiedyś może jej taki wyhaftuję...
OdpowiedzUsuńPrzepiekny haft :) życzę Ci fajnej grupy na koloniach i miłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńAleż przybyło krzyżyków! Wspaniała jest to praca :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne postępy.
OdpowiedzUsuń