Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

989. Niedziela z hafciarskim alfabetem - C

Skoro niedziela to hafciarski alfabet. Dziś litera C. 


Z czym mi się kojarzy?

Coricamo - polska firma oferująca wzory oraz artykuły do rękodzieła. W ciągu kilkunastu lat zmieniali kilka razy nazwy swoich czasopism. Dziś na rynku ukazują się dwa czasopisma sygnowane przez tę firmę - "Igraszki z igłą" oraz "Igłą malowane". Nie ukrywam firma rozwijająca się i poprawiająca jakość wzorów - jak spojrzę na ich dawne projekty - rozpikselowane, dziwne wzory z okazji komunii i chrzcin, nadal namiętnie wyszywane przez niektóre hafciarki to mnie mierzi...
Kilka razy współpracowałam z tą firmą i lubiłam robić u nich zakupy, jednak po tym, jak mnie potraktowali podczas ostatniego testowania mam kaca i omijam ich z daleka... Może kiedyś mi przejdzie...



Celinki - nazwa poduszeczek szytych dla chorych dzieci i nie tylko, których znakiem rozpoznawczym są hafty. Nazwa pochodzi od inicjatorki akcji Celiny, którą miałam zaszczyt poznać osobiście - fantastyczna osoba. Wykonałam już trochę haftów celinkowych - część poleciała do dziewczyn szyjących, część zbieram by wysłać w większej paczce.

Candy - blogowa rozdawjka. Uwielbiam i tylko koszty wysyłek ograniczają mnie w kwestii organizacyjnej. W ciągu roku pojawia się na moim blogu ich kilka. Najbliższa będzie już za jakiś czas - uważni czytelnicy mogą się domyślić z jakiej okazji.


Czas - towar deficytowy u każdej osoby zajmującej się rękodziełem... Wyszywanie zajmuje bardzo dużo czasu, trzeba mozolnie stawiać krzyżyk do krzyżyka i czasami po wielu dziesiątkach dni dopiero widać efekt... Często słyszę pytanie - kiedy ja to wszystko robię i jak godzę z pracą zawodową - nota bene bardzo absorbującą w przygotowania do lekcji, papiery itp. Odpowiedzi czasami pojawiały się w moich postach - praca wychowawcy w bursie to także dyżury nocne i kiedy wychowankowie smacznie śpią ja sobie dłubię. Dzięki temu powstaje tyle haftów.
Zresztą znając siebie nawet bez dyżurów nocnych wyszywałabym, bo nie umiem bez tego funkcjonować. 


Ciekawe, jakie skojarzenia będą miały uczestniczki zabawy. Linkujemy tym razem u Hani.

6 komentarzy :

  1. Widzę że mamy podobne skojarzenia. Ja nie znam Celinek, muszę poszukać, bo mnie zaciekawiły

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też miałam podobne skojarzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam Celinek, wyszywałam dla Kołderek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten alfabet to wspaniała sprawa. Dowiedziałam sie co to Celinki i Kołderki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
Pozostawiony ślad odwiedzin jest dla mnie największą satysfakcją z prowadzenia bloga
Komentarze anonimowe oraz obraźliwe nie będą publikowane

krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka