Skończyłam - no prawie - sezon komunijny. Została mi do zrobienia jedna nadprogramowa kartka, ale to po niedzieli.
Udało mi się zrobić też prawie wszystkie upominki w moich zabawach - czekają tylko na ostateczne wykończenie i mogą lecieć w świat.
Ponieważ zrobiłam, co musiałam, mogłam z czystym sumieniem usiąść do magnoliowego drzewka. Wczorajsze i dzisiejsze wyszywanie zaowocowało całkiem sporym fragmentem. Jeszcze jedno takie posiedzenie i korona będzie gotowa. Pewnie byłaby do niedzieli, ale wpadło mi testowanie dla Igiełki, więc teraz się tym zajmuję.
Pięknie rozkwita:-)
OdpowiedzUsuńHaft w moich ulubionych kolorach :) Super!
OdpowiedzUsuńśliczny
OdpowiedzUsuńPrzepięknie rośnie:)
OdpowiedzUsuńCudownie przybywa:)
OdpowiedzUsuńPięknie zakwita!
OdpowiedzUsuń