Właśnie powstał kolejny słoik z facebookowego salu. Tym razem z kaktusem. Postanowiłam w końcu okiełznać robienie supełków - do tej pory kompletnie mi nie wychodziły. Kilka filmików instruktażowych plus cała nitka muliny - dla eksperymentu - i są - mega koślawe i wielkie, ale tutaj mi akurat nie przeszkadzają. Najważniejsze, że wiem, jak je robić i mam nadzieję, że kolejne będą już przyzwoite i robione, tak jak trzeba - mniejszą ilością nitek.
Cytat
Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.
O mnie
- Katarzyna
- Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Kasiu napisałam ci emaila w sprawie Celinek, może wpadł do spamu ,
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja powstaje. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńFajna gromadka:) Ja niedawno ogarnęłam french knoty. Nie zawsze jeszcze wychodzą, ale nie jest źle:)
OdpowiedzUsuńTa maleństwa są urocze, naprawdę. Super Ci wychodzą. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńUrocze są te malutkie słoiczki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń