No i mamy
sierpień.
Lipiec mi uciekł, ale na
szczęście mam jeszcze prawie miesiąc urlopu i zamierzam podgonić plany hafciarskie.
A skoro sierpień to pora
na kolejne kwiatowe wyzwanie. Tym razem towarzyszyć nam będzie margaretka.
Powszechnie znane
wszystkim kwiaty margaretki występują także pod kilkoma innymi nazwami, takimi
jak: margerytka, złocień wielki czy jastrun właściwy. Bez względu, która z
wymienionych nazw zostanie użyta, zawsze temat będzie dotyczył tych samych
urokliwych kwiatów, które należą do rodziny kwiatów astrowatych.
Rodzimy obszar
występowania jastruna właściwego obejmuje duży obszar Europy środkowej,
zachodniej i południowej oraz Turcję i część Kaukazu. Kwitnie nawet w Alpach
jako roślina niskopienna. W Polsce występuje pospolicie na terenie całego
kraju. Rośnie na glebach średnio lub mało żyznych, średnio wilgotnych i
suchych, na łąkach kośnych, suchych murawach, pastwiskach, miejscach
trawiastych, przydrożach, widnych zaroślach i skrajach lasów.
Kwiat bardzo charakterystyczny
- zielone łodygi zdobią słoneczne kwiaty o białych płatkach, dzięki czemu
rozpoznać margerytkę w ogrodzie czy doniczce jest niezwykle prosto.
Jastrun zaliczany
był do roślin leczniczych, ale nieodpowiednio używany może być trujący. Do
sporządzania mikstur zbierano kwiatostany a niekiedy pędy. Zawiera olejek
eteryczny z toksycznym tujonem i substancje gorzkie. Stosowany był przeciw
pasożytom przewodu pokarmowego i dolegliwościom żołądkowym, w leczeniu
duszności, jako lek moczopędny i rozkurczowy. Spożywano świeże liście, co
powodowało zmniejszenie częstotliwości i nasilania bólów migrenowych, ale
roślina wykazuje właściwości toksyczne i może szkodzić. Ponadto złocień posiada
właściwości uspokajające, przeciwskurczowe, bakteriobójcze, grzybobójcze i
przeciwrobacze.
W mowie kwiatów
margaretki oznaczają z jednej strony niewinną miłość a z drugiej można nimi powiedzieć „krzywdzisz
mnie”.
Margaretka
patronuje także Apostolatowi Margaretka, czyli ruchowi osób modlących się za
kapłanów, który powstał 1 sierpnia 1981 roku w Kanadzie. Został założony przez
prof. Louise Ward za aprobatą miejscowego biskupa. Inspiracją do jego
utworzenia stało się życie i modlitwa niepełnosprawnej Margaret O’Donnell
(1933-1978), która swe cierpienia ofiarowała Bogu w intencji kapłanów. Nazwa
ruchu pochodzi od jej imienia, które jest zarazem nazwą kwiatu.
Ciekawe, ja sobie poradzą uczestniczki zabawy z tym wyzwaniem.
I banerek
bardzo fajne wyzwanie:)a już się bałam,że będzie słonecznik:))))
OdpowiedzUsuńMargeretki są prześliczne :) Będą cudowne prace!
OdpowiedzUsuńE tam prawie jak rumianek:) HIHI:)
OdpowiedzUsuńZ pomocą przyszła Szuflada z pomysłem na leśne wyzwaniem i zakiełkował mi ..... 811. Kwiatowy rok - wyzwanie sierpniowe. 3 minuty temu. Papier i nitki.
OdpowiedzUsuńผลบอลพรีเมียร์ลีก
Boże a ja całe życie myślałam, że margaretka i rumianek to to samo :D
OdpowiedzUsuń