Życie zweryfikowało trochę moje wakacyjne plany hafciarskie. Zamiast wyszywania kolosa ostatnie dni spędzam na mniej wymagających pracach. Tym sposobem powstała kolejna kawa na samplerze, tym razem americano - kawy na bazie espresso z większą ilością wody.
Do końca pozostały mi jeszcze cztery kawy i mam cichą nadzieję, że w najbliższym czasie się z nimi uporam...
Czasami i tak sie zdarza. Planujemy wiele a wychodzi jak wychodzi i trzeba te plany lekko zmienić. Ja jak zatrzymałam sie na 3/kawce tak zebrać sie nie moge ale i na nie przyjdzie ta odpowiednia chwila. Piękne kawki😘
OdpowiedzUsuńPiękny haft
OdpowiedzUsuńuwielbiam motyw kawy, i tak sobie myślę, że te wzory takie małe, śliczne... a gdyby tak z nimi atc, marzenie!
OdpowiedzUsuńPlany, planami, a życie lubi płatać nam figle...
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że chociaż coś haftujesz, bo każdy krzyżyk sprawia nam radość :).
Sliczny haft, tez go mam wyszywany wspolnie przez blogowe dziewczyny.
OdpowiedzUsuńMoja perfuma gotowa ale nie widze miejsca na linkowanie.
OdpowiedzUsuńjuż jest
UsuńPiękne kawki. Moje już dawno wiszą na ścianie - jako jedna z niewielu prac, które udało mi się oprawić... Życzę szybkiego ukończenia samplerka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń