Bardzo dawno nie było posta poświęconego mojemu drugiemu HAED-owi - róży.
Co prawda pokazywałam urywki przy okazji prezentacji walki z UFOK-ami ale taki właściwy post był w lutym. Wtedy miałam wyhaftowane niewiele ponad 7 procent.
Dziś na liczniku jest już trochę ponad 10 procent, czyli wyhaftowałam prawie 17 tysięcy krzyżyków.
Co prawda nadal jest to jedna wielka plama, bo wzór ma strasznie dużo tła.
Po cichu mam nadzieję, że w czerwcu dobiję do końca rzędu i złapię szerokość obrazu - brakuje sporo, ale przecież pomarzyć można.
Tak prezentuje się ten obraz w tej chwili
A tak było w lutym
No i symulacja gotowego
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Pozostawiony ślad odwiedzin jest dla mnie największą satysfakcją z prowadzenia bloga
Komentarze anonimowe oraz obraźliwe nie będą publikowane