No i mamy listopad a co za tym idzie pora na odsłonę przedostatniego już obrazka z Hafciarskiego kalendarza zaprojektowanego przez Igiełkę.
Projektantka ponownie sięgnęła po motyw mulin, ale tym razem w innej konfiguracji.
Nie ukrywam trochę mi żal, że tylko jeden obrazek do końca.
Ale powoli w mojej głowie kiełkuje myśl na nową zabawę całoroczną.
Muszę jeszcze jednak trochę nad nią pomyśleć, bo zabaw całe mnóstwo i musi to być coś ekstra, żeby znaleźli się chętni na udział.
A może lepiej odpuścić i zwyczajnie zrezygnować z organizacji..
ehh takie mam ostatnio melancholijne przemyślenia.
I pora na kalendarze uczestniczek
Moje mulinki jeszcze nie wskoczyły na kanwę. Czas się przysiąść i zabrać do pracy. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko jeden hafcik i koniec? Smutne to bardzo! Ale za to kalendarz w całości będzie piękny :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zabawy którą wymyślisz :)
Oj zleciał ten rok, a najbardziej widać to po zabawach kalendarzowych ;)
OdpowiedzUsuńładne, niedawno zaczynałyście kalendarz a już tylko jednego brakuje
OdpowiedzUsuńTak, to smutne że zabawa już się kończy. Ja osobiście lubię wszelkiego rodzaju SAL-e, ale wybieram tylko te wzory, które naprawdę mi się podobają, które faktycznie chcę mieć wyhaftowane dla siebie :)
OdpowiedzUsuńNiedawno dołączyłam do jednego SAL-u i wciąż mi mało ;)
Pozdrawiam
Ja nigdy nie brałam udziału w żadnym SAL, ale od nowego roku chętnie do jakiegoś się podepnę bo jak widzę to fajna zabawa. A kalendarzyk extra.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi też, że się kończy :P A co do zabaw. To mówiłam ze po za tym salem i szydełkowym w którym biorę udział, więcej brać nie będę. Zwyczajnie z braku czasu. Ale... już zapisałam się na kolejny, bo to jakoś tak uzależniające jest :P Mój hafcik już wkrótce, bo skończony i zaplanowany na blogu...
OdpowiedzUsuńJak ten czas leci- kalendarz prawie zakończony.
OdpowiedzUsuńCiekawe co będzie w grudniu? Fajnie wychodzi ten kalendarz. Za oknem listopada w pełnej krasie więc jak najbardziej przystoi melancholijny nastrój. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Bea
O kurcze, dziś już 4:) Pora na mulinki:)
OdpowiedzUsuń