Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

1115. Niedziela z hafciarskim alfabetem - Z

Pora na ostatni odcinek naszego hafciarskiego alfabetu. Dzisiejszy sponsoruje litera 


Oto moje skojarzenia

Zołza, czyli ja - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

Zakupy - która hafciarka ich nie lubi, przydasiów nigdy za dużo a i tak przy zaczynaniu kolejnego projektu okazuje się, że czegoś brakuje... Ostatnio zrobiłam zakupy, cała zadowolona odebrałam paczkę a tu zonk - nie mam bobinek... No i dawaj na zakupy... 

Zestawy do haftu - zdecydowanie te dostępne w polskich sklepach są drogie. Od lat wzdycham do jednego zestawu, ale 140 zł za zestaw do wykonania obrazka wielkości 30 na 30 cm to dla mnie za dużo... chyba płacimy za nazwę... Co innego zestawy z Ali - te kupuję, aczkolwiek nagromadziło mi się ich sporo i teraz zrobiłam sobie szlaban na nowe przynajmniej do wyszycia połowy mojego kolosa - kupię, przyjdzie i zacznę no i znowu nie będę wyszywać tego, co mam... 

Zabawy blogowe - uwielbiam, aczkolwiek nie rzucam się już na wszystkie jak szczerbaty na suchary.... Moje ulubione to łapanie licznika - mam na nie swój sposób :)... sama organizuję wymianki, aczkolwiek przykre przygody w ostatnich na razie mnie z nich wyleczyły... Aczkolwiek już zaczynam myśleć i pewnie niedługo coś wymyślę

Zakładki - polubiłam tę małą formę, wykonałam sporą kolekcję zakładek - w większości jednak na prezenty, a te które robiłam z myślą o sobie i tak dziwnym trafem znajdowały nowych właścicieli...




Zawieszki - zrobiłam kilka aczkolwiek zszywanie zawsze doprowadza mnie do szału.... Kiedyś też nie lubiłam ich wypychać, bo używałam waty,  ale niedawno zainwestowałam w kulkę silikonową i ona jest super


Dziś ostatni odcinek hafciarskiego alfabetu. W ciągu najbliższego tygodnia zrobimy z Hanią podsumowanie i za tydzień w niedzielę podamy osobę, do której poleci drobny upominek.
Pora na linkowanie


6 komentarzy :

  1. Sporo skojarzeń!
    Z przyjemnością czytałam Twoje literkowe posty co tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super skojarzenia Nie znam Cię osobiście, ale myslę, że jesteś bardzo sympatyczną zołzą - z którą mozna konie kraść.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zołza powiadasz???...właściwie to dobrze,bo uważam ,że pozytywna krytyka jest tylko częścią nauczania:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję za wspólną zabawę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zołza... na fb jest sporo zdjęć haftów, od których bolą nie tylko oczy ale i płuca jak się na nie patrzy.
    A może to i lepiej , że te osoby haftują niż miałyby z równym talentem gotować?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
Pozostawiony ślad odwiedzin jest dla mnie największą satysfakcją z prowadzenia bloga
Komentarze anonimowe oraz obraźliwe nie będą publikowane

krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka